Wlasnie, Black Sect. Zawsze zalowalem ze ta gra nie wyszla w wersji angielskiej a granie z slownikiem w rece (ani tyci tyci francuskiego nie kumam) chyba mija sie z celem. Dziwne, "Maupiti Island" miala swoja miedzynarodowa wersje a nowsza BS juz nie.



Tak w ogole przypominaja mi sie czasy gdy ludzie nalogowo "grali" w przygodowki bez zadnej znajmosci np. angielskiego. Takie "granie" ograniczalo sie do sleczenia przed monitorem i wykonywania poszczegolnych zadan z trzymanej w rece solucji.

To mi przypomniało o moim edytorze map do HistoryLine (być może mapy od BattleIsle też obsługuje). Czy ja go w ogóle wrzuciłem na aminet czy tylko rozesłałem do paru znajomych? Wie ktoś? A może używa? Był pod MUI.

W odpowiedzi na komentarz #2


Edytor jest na Aminecie, o tutaj :)

History Line to IMHO jedna z najlepszych gier strategicznych w ogole. Klimat ma boski.

Klimat moze tak, ale algorytmy stosowane przez komputer sa raczej biedne. Ograniczaja sie wylacznie do ataku... I te braki w "mysleniu" nadrabiane sa iloscia i rozmieszczeniem startowym jednostek. Widoczne to jest bardzo dobrze na pozniejszych planszach. W 90% przypadkow taktyka gracza ogranicza sie z poczatku do calkowitej obrony z jednoczesnym szkoleniem artylerii - a pozniej atak. Nudne to jest moim zdaniem. ;)

W odpowiedzi na komentarz #5




Bo ta gra, to przede wszystkim tryb multiplayer. Sto razy lepszy niż single, jak dla mnie. Ile to nocy zarwanych było... :)



Przez maila nawet pograć można.

W odpowiedzi na komentarz #6


Fakt, o wiele bardziej podobala mi sie gra z zywym przeciwnikiem.

W odpowiedzi na komentarz #6


GumBoy, nadal mamy niedokończoną partię :D

W odpowiedzi na komentarz #8




AFAIR, to Twoja kolej :)

W odpowiedzi na komentarz #9


Nie gadaj, odesłałem Ci mój ruch. Czekam na Twój. :D

W odpowiedzi na komentarz #10


Hmm. To może nie doszło...

Zaraz poszukam poprzedniego posunięcia.